Jak zamienić złość w przyjaźń?

Przyszła, powiedziała co chciała i wyszła trzaskając drzwiami aż futryna posypała wiórkami farby podłogę w ciasnym korytarzu najdroższego w sercu domu. I tyle ją widzieli…

Złość, gdyby…

Zostawić wszystko tak, “jak zwykle”, prawda? A przynajmniej w sytuacjach, powtarzających się w życiu jak klik w zaciętym mechanizmie zegarka z ręcznie nawijaną sprężyną. I ze złością jest podobnie, bo, albo ją ignorujemy i wtedy w kółko przychodzi do nas z tą samą lekcją życiową do przerobienia, albo zatrzymujemy się, przyglądamy emocjonalnym trybikom, oliwimy i wprowadzamy nowy mechanizm regulujący. I tak się zastanawiam, czy… Ty…

Lubisz swoją złość?

A konkretnie, pytam o to, czy spoglądasz czasem na nią jak na część siebie, która ostrzega, informuje, daje jasno znać, domaga się bez ceregieli i prosi, ZOBACZ, co jest zaniedbywane, pomijane, odrzucane, a życiowo WAŻNE teraz, jak nic innego? Jeśli tak, to gratuluję, a jeśli jest inaczej i właśnie poczułaś zdziwienie, bo jak to, część mnie? Złość, to złość! To, ja, jak najbardziej Cię rozumiem i proszę, pomyśl o tym, że… 

> Złościsz się nie, dlatego, że zleceniobiorca nie oddał Ci swojej pracy na umówiony czas, tylko, dlatego, że ważna dla Ciebie jest NIEZAWODNOŚĆ, dotrzymywanie umów, albo partnerstwo.

> Złościsz się nie, dlatego, że zleceniodawca nie zapłacił faktury w terminie, tylko, dlatego, że potrzebujesz bezpieczeństwa, SZACUNKU, albo wymiany.

> Złościsz się nie, dlatego, że koleżanka milczy, pomimo, że byłyście umówione na telefon w konkretny dzień o określonej godzinie, tylko, dlatego, że chcesz kontaktu, JASNOŚCI, albo zaangażowania. I co sądzisz o tym teraz? 

Bo, gdy na swoje działania patrzymy przez obiektyw potrzeb życiowych, to łatwiej nam zadbać o porozumienie z sobą i z innymi, a potem wspólnie szukać rozwiązań, które satysfakcjonują tak jedną, jak i drugą stronę. I co ważniejsze, wtedy też możliwe jest współtworzenie takiej atmosfery do działania, że każdemu się chce. Czy to jest łatwe? Bynajmniej, dlatego…

Powiem, że uważność na wartości działa jak wahadło drewnianego zegara, a to znaczy, że zachęcam Cię, żebyś z perspektywy niezaspokojonych potrzeb życiowych patrzyła też na swojego złoszczącego się rozmówcę. Nawet jeśli na pewnym etapie dbania o świadomość swoich uczuć masz podobną do niego trudność w zatrzymywaniu rozpędzonego wzburzenia, które potrafi rosnąć w tempie rozgorączkowanego termometru. Bo wtedy wystarczy, że zrobisz to najszybciej, jak to jest możliwe z życzliwością i akceptacją, że… 

Czasem oznacza skorzystanie z serwisu naprawczego już po tym, jak mleko się rozleje. No, tak to już jest, że nierzadko złość chroniąc to, co dla nas najcenniejsze buzuje jak grochówka w szybkowarze. I czy teraz nie wydaje Ci się, że ze swoją misją jest ona raczej kochana, niż persona non grata? Owszem, czasem z zastrzeżeniem sposobu, po jaki do tego sięga. 

I tutaj bardzo zależy mi, żebyś zapamiętała, że tak Ty, jak Twój rozmówca bez względu na płeć, wiek, czy status życiowy złoszcząc się, dbacie o swoje wartości w najlepszy dostępny Wam na dany moment sposób. Nawet, jeśli oznacza to jednoczesne oddalanie się od szansy uzyskania tego, o co tak naprawdę chodzi. 

Dlatego, tak dobrze jest zaprzyjaźnić się ze złością jak najszybciej po to, żeby odczytywać subtelne znaki, jakie daje, zanim przerodzą się w tragiczny wyraz tego, co jest naprawdę ważne. I jeśli z tym się zgadzasz, to prawdopodobnie przyznasz też rację temu, że…

Złość, to nie gość znikąd, tylko przybysz długotrwale wijący swoje miejsce przy stole.

Bo daje nam znać o tym, że się zbliża poprzez:

  • Napięcie w ciele,
  • Ściśnięte gardło,
  • Zaciśnięte zęby,
  • Zaciśnięte pięści,
  • Ból brzucha,
  • Spocone dłonie,
  • Irytację,
  • Niepokój,
  • Poddenerwowanie i...

Zauważając to, mamy szansę odczytywać informacje, z jakimi jak listonosz z listem do nas przychodzi, dzięki czemu działamy tak, jak chcemy zamiast reagować nawykowo, tylko, że... To proste, a niełatwe w życiu bywa, dlatego…  Przez najbliższy tydzień poobserwuj siebie pod kątem sytuacji, które mogłabyś opisać w następujący sposób…

  1. Ale mnie wytrąciło z równowagi. Co prawda nic się potem nie wydarzyło strasznego, ale męczyło mnie ze trzy godziny.
  2. To nie było przyjemne dla żadnej ze stron, no, ale daliśmy radę i wciąż ze sobą rozmawiamy.
  3. Wkurzyłam się, chociaż nic nie powiedziałam. Nie mam odwagi ani ochoty dalej nic z tym robić. Nie chcę nawet spotkać się, a tym bardziej dyskutować, przynajmniej przez jakiś czas.
  4. Nie opanowałam się. Powiedziałam coś, czego teraz bardzo żałuję.

I zobacz, jak to u Ciebie z Panią Złością jest? Możesz też wyobrazić ją sobie jako postać fikcyjną, czyli kogoś albo coś w taki sposób, żeby możliwe było nawiązanie kontaktu i relacji. Czyli wymyśl sobie takie uosobienie złości, żebyś mogła z nią porozmawiać. To nie musi być postać ludzka, jednak, jeśli taką wybierzesz, to ważne jest, żeby to była postać bez skojarzeń z jakąkolwiek osobą, którą znasz z życia realnego.

I wtedy możesz po pierwsze przyglądać się temu co lubi, a czego nie? Co robi chętnie, a z czym się ociąga? Co ją wyzwala, a kiedy się wycofuje? I jak spodobają Ci się takie spotkania ze swoją wyeksportowaną złością, to możesz zapytywać ją w dowolnym dla siebie momencie, a szczególnie zanim wkurzy się o ważne dla siebie kwestie życiowe. 

Na przykład o to, co o jakiejś sprawie myśli, albo o to, co w danym problemie Ci doradza? I można nie tylko powiedzieć, co spokojnie zaufać, że po regularnym prowadzeniu rozmów ze swoją złością Twoja przyjaźń z nią rozkwitnie jak drzewa w wiosennym sadzie. Czego z całego serca Ci życzę. Jednak czasem jest tak, że z ważnych dla siebie powodów złość zamiast wyrażać, to ją zatrzymujesz w sobie, a… 

Niewyrażona złość działa inaczej.

Bo jako wulkan energii życiowej potrzebujący naturalnego uwolnienia, jeśli zamiast swobodnego przepływu jak prysznic przez ciało zostanie zatrzymana, albo “połknięta” przez rozżalone i ściśnięte gardło, to bez wątpienia da o sobie znać bólem, napięciem mięśni albo innymi dolegliwościami. 

I co więcej, “nie przejdzie bokiem”, tylko konsekwentnie będzie się kumulować w domaganiu o absolutne usłyszenie tego, z czym jak herold do Ciebie przyszła. I dopóki tego nie zrobisz, to siedząc jak mysz pod miotłą odetnie Ci dostęp do innych uczuć. A wtedy zaczniesz działać nazwijmy to, coraz bardziej “mechanicznie” oddalając się od swojej wrażliwości. A, o co złości w trosce o Ciebie chodzi najczęściej? Bez wątpienia o…

  • Poczucie bezpieczeństwa
  • Godność
  • Bycie wziętą pod uwagę
  • Przestrzeń
  • Szacunek

Dlatego, tak dobrze jest zaprzyjaźnić się z nią najszybciej jak to możliwe i odczytywać subtelne znaki, jakie daje zanim przerodzą się w tragiczny wyraz tego, co jest naprawdę ważne. Co o tym myślisz? A zadajesz sobie może czasem takie pytanie popijając poranny napój na balkonie z widokiem na wielką wodę, czy…

Złość mówi o mnie, czy o innych bardziej?

Choć tak naprawdę, to bez względu na to, o kim mówi, to cenniejsze jest to, co i po co to robi, prawda? No, to zastanówmy się… Gdyby złość była ustami zasad i reguł, to, jakie inne słowa padałyby zamiast krzyku, docinania, szarpania, rzucania, trzaskania abo bluzgania? Bo przecież złość nie przychodzi z niezobowiązującą wizytą sąsiedzką, tylko zagląda wtedy, kiedy istotna dla nas wartość życiowa właśnie została:

  • Szarpnięta
  • Zagłuszona
  • Naruszona
  • Pominięta
  • Zignorowana
  • Odsunięta
  • Sprowokowana
  • Zdeptana

Zgadza się? A Twoje wartości w ochronie, których bez zastanowienia stajesz jak lwica, to…

Autonomia

Pewność

Tożsamość

Intymność

Osiągnięcia

Humor

Struktura

Uwaga

Dotyk

Porządek

Szczęście

Sens

Świętowanie

Wymiana

Ład

Hojność

Zaufanie

Swoboda

Współpraca

Pomoc

Trwałość

Wiedza

Lekkość

Miłość

Kontakt

Niezależność

Wolność

Siła

Odpoczynek

Otwartość

Inicjatywa

Cisza

 Spokój

Odwaga

Autentyczność

Ochrona

Przestrzeń

Szacunek

Zabawa

Przynależność

Radość życia

Elastyczność

Wsparcie

Integracja

Równowaga

Partnerstwo

Porozumienie

Oryginalność

Optymizm

Inspiracja 

Czułość

Ruch

Bliskość

Empatia

Radość

Prostota

Bycie wysłuchaną

Bezpieczeństwo

Swoboda wyrażania siebie

Spontaniczność

Wspólnota

Kreatywność

Współczucie

Przyjemność

Zaangażowanie

Niezawodność

Dokonywanie wyborów

Odpowiedzialność

Współtworzenie

Nowe doświadczenia

Różnorodność

Samorealizacja

Bycie zauważoną

Prywatność

Relacje

Rozwój

Tolerancja

Akceptacja

Uznanie

Sprawność

Moc

Harmonia

...

...

I zobacz też swoje zdrowie, tak radykalnie uczciwie przed samą sobą. Czy na pewno wszystko jest w porządku z Twoim oddychaniem, biciem serca, załatwianiem potrzeb fizjologicznych. Czy dbasz wystarczająco dobrze o swoje jedzenie, picie, sen i seksualność?

No i gdy już wiesz, o co “poszło” tym razem, to rozpisz na kartce pomysły na to, w jaki inny sposób możesz o tę wartość zadbać? Bo nie wszystko zawsze jest możliwe, szczególnie tak od ręki, a już tym bardziej, jeśli dla drugiej strony chcemy takiego samego poszanowania, zrozumienia i wolności wyboru jak dla nas samych. No i nikt nie mówił, że będzie łatwo, za to, że niezwykle rozwojowo, to już tak, bo…

Otulona złość to wsparcie dla relacji.

A dzieje się tak, dzięki temu, że złość jak nikt inny… 

  • Zna Twoje najskrytsze wrażliwe punkty.
  • Nie zgadza się na pomijanie, tego, co jest dla Ciebie ważne.
  • Daje siłę do stanięcia po swojej stronie.

No i zobacz, czy kiedy mówisz, „Mam dość!”, to tak naprawdę nie myślisz sobie, że tak się nie robi, że najpierw się na coś umawia, a potem nie dotrzymuje słowa bez żadnego wyjaśnienia, czy i co się zmieniło? I w związku z tym czujesz się rozżalona, bo zależy Ci na współdziałaniu i zaangażowaniu w ustalony cel, a jednocześnie na partnerstwie i szacunku, dlatego zajmiesz się teraz innym projektem, a tamten pożegnasz pisząc list do siebie dzisiaj do 12:00? 

Tylko, jak o tym powiedzieć wprost ze spokojem w sercu, kiedy irytacja gra już swój rytm na werblach w Twoich skroniach? Możesz wtedy wziąć głęboki wdech, a nawet kilka, uspokoić się i wiedząc, że złość krzyczy o… 

> AUTENTYCZNOŚĆ, powiedzieć tak…

Wolę kiedy od razu mi mówisz, że chcesz, żebym coś poprawiła, bo wtedy wiem, że za pierwszym razem nie zrozumiałyśmy się w wystarczający dla nas obu sposób i jestem zmobilizowana do dalszego działania.

> KONTAKT, powiedzieć tak…

Dziękuję, że pomimo trudnych uczuć, pytasz, kiedy idziemy na kawę, bo dzięki temu mam w sobie życzliwość i jestem pełna nadziei, że znajdziemy porozumienie.

> OTWARTOŚĆ, powiedzieć tak…

To dla mnie ważne, że wprost mi mówisz o swoich pomysłach. Jestem rozpromieniona, bo mam szansę sprawdzić czy chcę w nich uczestniczyć, o ile jest tam dla mnie miejsce, czy raczej wolę nabrać mocy do realizacji swoich.

> PRZESTRZEŃ, powiedzieć tak…

Wolę, kiedy dajesz mi czas na decyzję na to, do kiedy rozpiszę nowy projekt, bo wtedy łatwiej mi się skoncentrować na tym, co robię teraz.

I tego można się nauczyć, rozpoczynając od uznania za podstawę swojej komunikacji uczucia i potrzeby. A jak to zrobić efektywnie? Pozwól, że podam Ci…

Dziewięć kroków do przyjaźni ze złością.

Czyli porozmawiamy o tym, gdzie jest przycisk, który zamienia zalewającą falę napięcia i wzburzenia tak, żeby wspierała zamiast niszczyć? I o tym, jak wracać do równowagi, kiedy rozpędzony i pozbawiony kontroli pociąg złości wywiezie nas zdecydowanie za daleko?

KROK 1

Akceptacja złości jako nieodzownego elementu aktywnego życia.

KROK 2

Trening rozpoznawania złości, na jak najszybszym etapie i mówienia jej STOP, zaraz po tym, kiedy zorientujemy się, że ją odczuwamy. 

KROK 3

Po uświadomieniu sobie, że się złościmy, natychmiast zadanie pytania, złoszczę się, bo co o kimś, lub o czymś myślę?

KROK 4

Po znalezieniu myśli, która wywołuje w nas złość przejście do ukrytych pod nią uczuć trudnych, na przykład smutku, bezsilności, bezradności, rozżalenia, rozgoryczenia, rozczarowania…

KROK 5

Po połączeniu się z uczuciem prawdziwym ukrytym pod złością, a wynikającym z konkretnej myśli na czyjś lub jakiś temat nazwanie potrzeby życiowej w związku z tym zadbanej zdecydowanie nie tak, jak tego chcemy.

KROK 6

Znalezienie minimum trzech sposobów alternatywnych na zadbanie o potrzebę życiową wynikającą z doświadczanych uczuć.

KROK 7

Umówienie się ze sobą lub z kimś na realizację konkretnej strategii dla zadbania o wynikającą z doświadczanych uczuć potrzebę życiową.

KROK 8

Realizacja strategii na rzecz wybranej potrzeby życiowej.

KROK 9

Podziękowanie sobie za uświadomienie własnej złości, przejście do myśli ją wywołującej, wyrażenie uczuć prawdziwych i zadbanie o wynikającą z nich niezaspokojoną potrzebę życiową w nowy, niedostępny do tej pory sposób.

I dam Ci przykład rozmowy ze swoją złością…

  • Ale jestem wkurzona! Jestem tak zezłoszczona, że aż trudno mi oddychać. Złoszczę się, bo… Myślę sobie, że to nie w porządku, żeby ktoś podmieniał mi antenę w aucie na parkingu. Tak się po prostu nie robi. Jestem zła, zła. Nie! jestem zezłoszczona, bo tamta była fajna, a ta jest poszarpana. Wkurza mnie to! Bo to jest nieuczciwe… I czuję w związku z tym rozżalenie, bo po pierwsze lubiłam mieć tamtą antenę, a po drugie, chcę ufać, że mój samochód na parkingu jest bezpieczny. A najbardziej w związku z tą sytuacją chcę ufać sobie, że umiem zadbać o swoje bezpieczeństwo. Dlatego umawiam się ze sobą, że przez najbliższe dwa tygodnie, codziennie rano do godziny 9:00 zrobię sobie koktajl bananowo-jabłkowy.

Z czego wynika wybrane rozwiązanie? Z nadszarpniętej podmianą anteny w aucie na parkingu potrzebą zaufania sobie jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Innymi strategiami na zadbania o tę potrzebę mogłoby być na przykład, odkręcanie i chowanie anteny samochodowej po każdym parkowaniu, zmiana parkingu, pójście na zajęcia z samoobrony, albo wykonanie serii kontrolnych badań lekarskich, albo jeszcze coś innego.

Wybór sposobu działania jest indywidualny, a w powyższym przykładzie najważniejsze jest, to, że złość wywołana zamianą przez kogoś, bez naszej zgody anteny samochodowej w zaparkowanym aucie, dotknęła potrzeby zaufania sobie w kwestii własnego bezpieczeństwa. I od tego momentu zajmujemy się właśnie tym.

Może zadajesz sobie pytanie, czy rozwiązanie końcowe mogłoby wyglądać inaczej? Tak, zarówno dla tej samej osoby w innym momencie jej życia, jak i dla kogoś innego, kto znalazłby się w tożsamej sytuacji. Tutaj nie ma reguł i rozwiązań dobrych według jakichkolwiek zaleceń innych, niż to, że to ma być działanie, które ukoi osobę, która takiego wyboru dokonuje.

I jeszcze jeden przykład…

Złości mnie to i mam dość, bo myślę sobie, że tak się nie robi, że najpierw się na coś umawia, a potem nie dotrzymuje słowa bez żadnego wyjaśnienia, czy i co się zmieniło? I czuję się rozżalona, bo zależy mi na współdziałaniu i zaangażowaniu w ustalony cel, a jednocześnie na partnerstwie i szacunku, dlatego zajmę się teraz innym projektem, a tamten pożegnam pisząc list do siebie dzisiaj do 12:00!

Wiem, że to może wydawać się na początku trochę “dziwne”. Jednak po nauczeniu się, że zdarzenia i czynności to strategie na zadbanie o głęboką potrzebę życiową, to już takie nie jest, naprawdę, bo w złości nie chodzi o to, że ona jest, a, o to jak ją wyrażamy, czyli…

  • Na jakim etapie jej sobie uświadamiania
  • Za pomocą, jakich słów i gestów i…
  • Na ile, w połączeniu z tym, co jest dla nas ważne, bo…

Prawdziwa strona złości, to czułość, siła i moc.

I gdy to odkryjemy, to coraz łatwiej przychodzi nam dawanie jej wolnego, a do innych mówienie wprost, na przykład…

W zadbaniu o potrzebę ochrony, “Kiedy mnie przytulasz, to nawet, jak widzę, że coś jest nie do końca tak, jak tego chcę, to ochoczo zabieram się do dalszej pracy."

W zadbaniu o potrzebę równowagi, "Kiedy widzę, że ważny dla Ciebie jest mój wypoczynek, to jestem poruszona i mam w sobie wdzięczność i wiem, że po urlopie wrócę do pracy jak zafascynowany pisarz do kolejnego rozdziału dzieła życia!"

W zadbaniu o potrzebę wsparcia, “Kiedy nie jestem czegoś pewna, a wiem, że Ty mnie w tym wysłuchasz i zrozumiesz, to czuję ulgę, wzruszenie i mam wrażenie, że kolejne kroki stawiam szybciej."

W zadbaniu o potrzebę humoru, "Kiedy śmiejemy się razem, to sprawy o wielkości mamuta, zmniejszają się do rozmiaru patery pełnej winogron, które, mogę zjeść po jednym gronku, delektując się ich smakiem."

W zadbaniu o potrzebę zrozumienia, “Koi mnie to, że wiem, że z różnymi sprawami nie jestem sama i wtedy chętniej korzystam z porad."

W zadbaniu o potrzebę wymiany, ”Kiedy daję coś w zamian za to, że coś wzięłam, to mam w sobie zadowolenie, czasem dumę i we wspólną pracę angażuję się jeszcze bardziej." 

Albo uważne słuchanie rozmówcy, na przykład…

Czy, kiedy mówisz, „Mam dość!”, to myślisz sobie, że tak się nie robi, że najpierw się na coś umawia, a potem nie dotrzymuje słowa bez żadnego wyjaśnienia, czy i co się zmieniło? I czujesz się rozżalona, bo zależy Ci na współdziałaniu i zaangażowaniu w ustalony cel, a jednocześnie na partnerstwie i szacunku, dlatego zajmiesz się teraz innym projektem, a tamten pożegnasz pisząc list do siebie dzisiaj do 12:00?

Och! Kochana Pani Złość, tak bardzo stara się za każdym razem, kiedy do nas przychodzi zwrócić naszą uwagę na to, co od jakiegoś czasu nie jest brane pod uwagę wystarczająco, o ile… Na fajnym życiu nam zależy, prawda? Dlatego, kiedy tylko masz taką możliwość, to...

Zamieniaj złość w przyjaźń utrzymując, dzięki temu ważne dla siebie relacje!

Aga - Twoja przewodniczka po relacji ze sobą

P.S.
Pomyśl, proszę o jednej osobie, dla której ten materiał mógłby być pomocny i koniecznie przekaż link >>> https://uslyszecbyzrozumiec.pl/jak-zamienic-zlosc-w-przyjazn/

Dziękuję!

A po więcej na temat Komunikacji Serca zapraszam, tutaj >>>