Wybaczyć sobie
Wybaczyć sobie, czyli co?
Odpuścić myśli, które trąbią, że jakieś jesteśmy w związku z tym, co zrobiłyśmy lub nie, teraz, kiedyś, a nawet dawno temu. Wybaczyć sobie, to spotkać się ze wstydem, zażenowaniem i brakiem prawa do popełniania błędów. Trudne, a nawet bardzo, szczególnie, jeśli lubimy dotrzymywanie umów i przyczynianie się do dobra innych, bo…
To, co nas boli najbardziej, kiedy mamy coś “na sumieniu” bez wątpienia burzy nam w tych kwestiach obraz samych siebie. A to perełka poczucia własnej wartości, a nawet zaufania. I można spojrzeć na to tak, że cokolwiek robimy, to po to, żeby zadbać o ważną dla siebie wartość życiową, nawet, jeśli tego potem żałujemy, bo za każdym razem działamy w bliskości ze sobą.
A refleksja nad tym, że “źle mi z tym” to kartkówka albo praca klasowa z tego, na ile przede wszystkim akceptuję siebie bezwarunkowo. I nie chodzi mi tutaj o postawę, że inni mnie nie interesują. Mam tu na myśli życzliwe i pełne zrozumienia podejście do tego, co idzie po naszej myśli, jak i tego, co przebiega inaczej. Tylko, jak do takiego stanu dojść i…
Po co to takie trudne?
To nie tajemnica, że u każdej z nas rozwiązanie zagadki wygląda inaczej. Bo tak, jak mamy inne linie papilarne, tak emocjonalnie jesteśmy każda jedyna w swoim rodzaju. A dodatkowo idziemy osobistą ścieżką rozwojową z różnymi doświadczeniami w przekuwaniu tego, co jest niesprzyjające w wewnętrzną moc. Dlatego, skoro dobrodziejstwem jest przede wszystkim indywidualność, to z całym tego bagażem, prawda? Tylko…
Jak wybaczyć sobie, poczuć ulgę i pielęgnować spokój?
Pierwszą sprawą jest… I już prawie sypnęłam z rękawa jak piaskiem na plaży poradę, a nawet kilka, tylko, że to tu właśnie jest istotna zmiana, która ma Ci dać ukojenie. I nie mówię, że od razu, bo skoro przez x lat nieświadomie wzmacniałaś określoną postawę wobec siebie, to na wprowadzenie nowości też potrzebujesz czasu i… Tutaj największą przeszkodą, niech zgadnę, że jest niecierpliwość? Jeśli tak, to masz dwa wyjścia, albo temat odłożyć na półkę, do kufra albo dno szafy na strychu i się nim nie zajmować, gdzie przecież nie zniknie albo… Dać sobie poczuć tę… Być może narastającą złość? Bo…
Jeśli czujesz irytację, a nawet wzburzenie, to znak, że jesteś blisko rozwiązania, a to znaczy zmiany. Tylko, upewnij się, że masz na to przestrzeń i jeśli tak, to działamy dalej. Bo może jest tak, że wypełnia Cię wzruszenie, smutek albo rozżalenie… Tak może być, bo uczucia są zmienne i zależą od tego, co w emocjonalnym plecaku nosimy danego dnia. Dlatego zapewniam, że jakiekolwiek uczucie masz w sobie w związku z myśleniem o sytuacji, w której chcesz sobie coś wybaczyć jest ono tym, co doprowadzi Cię jak po nitce do kłębka do spokoju. Dlatego…
Oddychaj głęboko, przeponowo
Zrób wdech nosem i długi wydech ustami i… Jeszcze raz wdech nosem i wydech ustami i jeszcze… A najlepiej zrób tyle powtórzeń, ile czujesz, że jest dla Ciebie komfortowo, bo tlen, który wdychasz w zwiększonej niż zwyczajowo porcji pomoże Ci się uspokoić. I jak jesteś gotowa, żeby iść dalej, to weź kartkę i ołówek i napisz wszystko, co Ci do głowy przychodzi w związku z sytuacją, o której myślisz, że zawiodłaś.
A potem w opisie znajdź zdanie, a nawet słowo klucz, które uruchamia w Tobie nową falę uczuć. Podkreśl je i ponazywaj uczucia, jakich doświadczasz w związku z tym wybranym elementem zdarzenia. To może być na przykład, że… zapomniałam, nie zauważyłam, nie miałam złej woli, to było dla mnie niezrozumiałe, zaskoczyło mnie, rozłączyłam się, nie odpisałam na maila, nie odebrałam telefonu…, i…
Sięgnij do swoich wartości życiowych
Czyli poszukaj odpowiedzi na pytanie, w ochronie jakiej ważnej dla siebie zasady, reguły, albo idei tak zrobiłam? A potem przejdź ten sam proces z pozycji drugiej strony niedokończonego z kimś dialogu. I pomyśl, które z Twoich działań w tamtej sytuacji mogło być dla niej trudne? Jakie u niej mogły pojawić się na Twój temat myśli? Co w związku z tym czuła i co w tej sytuacji było dla niej ważne? I teraz wróć do siebie, czyli do wartości dla jakiej to wtedy zrobiłaś i do tego, co myślisz, że dla Twojego odbiorcy było wtedy ważne. I zdecyduj, co zrobisz tak, żeby o obie te wartości zadbać naraz? I pozwól, że dam Ci na to…
Przykład…
Kiedy myślę o tym, że nie zadzwoniłam w czasie, na który się na to umówiłyśmy, to jestem na siebie wkurzona, bo mam za dużo na głowie i jest mi z tym smutno, bo ważna dla mnie jest odpowiedzialność. A dla niej wtedy ważna była punktualność i pewnie poczuła się rozgoryczona i pomyślała, że nie jestem warta zaufania, czyli ważna dla niej jest niezawodność. To teraz z racji tego, że to była bardzo dobra współpraca, która zawisła w powietrzu bez sensu, to poproszę jutro mailem o kontakt telefoniczny.
Przy czym, przypominam Ci, że w nowym rozdaniu wkładu do relacji bierzesz odpowiedzialność jedynie za siebie, czyli za intencję z jaką działasz. Nie masz wpływu na to, jak to będzie odebrane, ani na to, czy i jaką odpowiedź dostaniesz. Na tym polega wolność i współzależność. Natomiast wpływ masz na to, jak te konsekwencje odbierzesz i na ile w nich zadbasz o swoją godność. A, żeby dzisiejszą kawę ze sobą wzmocnić jeszcze bardziej, to zapraszam Cię do ostatniego punktu, którym jest…
Wdzięczność jako dobra kropka nad “i”
Bo, jak już podejmiesz nowe działania dla zadbania o relację i porozumienie, to warto za to sobie podziękować. I możesz to zrobić, na przykład tak…
W związku z tym, że przeczytałam artykuł o wybaczaniu sobie i zrobiłam wszystkie podane w nim kroki, czyli:
- Opisałam na kartce sytuację, w której miałam sobie coś do wybaczenia
- Znalazłam w tekście i podkreśliłam słowo klucz, wywołujące uczucia
- Głęboko oddychałam nabierając powietrze nosem i wypuszczając ustami tak długo, aż się uspokoiłam
- Ponazywałam swoje uczucia
- Odnalazłam wartości dla ochrony, których w wybranej sytuacji zrobiłam to, co zrobiłam
- Pomyślałam o tym, co mogło być dla mojego rozmówcy trudne w opisanej przeze mnie sytuacji
- Ponazywałam uczucia, jakich myślę, że mój rozmówca doświadczał w opisanej przeze mnie sytuacji
- Określiłam ważne powody, dla których mój rozmówca doświadczał trudnych uczuć w opisanej przeze mnie sytuacji
- Zaplanowałam działanie, jakie podejmę, żeby zadbać o naszą relację teraz
- Wiem, że odpowiedzialność biorę za swoje działania, a najbardziej za intencję z jaką je robię
To jestem sobie wdzięczna, bo ważna dla mnie jest szczerość i relacje. Dlatego poświętuję to sobie wyjściem dzisiaj do parku o godzinie 17.00.
Aga – Twoja przewodniczka po relacji ze sobą
P.S. Więcej na temat empatii dla siebie znajdziesz, o TUTAJ >