Uczuciowe prawo-jazdy.



Czy zdarza Ci się w ciągu dnia, że nie wiesz, co czujesz? Albo zalewa Cię natłok emocji tak, że jesteś pogubiona, zdezorientowana i szukasz ukojenia? Jeśli brzmi znajomo, to czytaj, proszę dalej.

UCZUCIA, to sygnał płynący z ciała, który informuje o poziome dobrostanu w danej chwili.

Gdy odczuwasz stany przyjemne, to znak, że jesteś spełniona, zharmonizowana i pełna chęci do działania. Zgadza się? A gdy odczuwasz stany nieprzyjemne, to znak, że od dobrostanu się oddalasz, że czegoś zaczyna Ci brakować. To sygnał, że jakaś potrzeba wymaga zauważenia i pilnego zaopiekowania i wtedy z działań raczej się wycofujesz. Jest tak?

Zobacz, że w ciągu życia naturalnie, wielokrotnie przeżywamy stany radości, strachu, smutku, złości albo wstrętu. Nie można przeżyć życia, nie doświadczając każdego z nich, przynajmniej w jakimś zakresie. Oczywiście, to, dla jakich powodów, jak często i z jakim nasileniem je przeżywamy, zależy już od nas, a w tym od:

  • naszego stanu biologicznego
  • etapu rozwoju
  • doświadczeń
  • decyzji, czy i co w związku z tym chcemy zrobić
  • podjęcia konkretnych działań

Mówiąc inaczej, uczucia to informacja o tym, czy to, czego doświadczasz, to co robisz, to co myślisz, jest dla Ciebie dobre, w Twoim tego słowa rozumieniu, czyli,

Czy jesteś szczęśliwa po swojemu?

Na swoje uczucia możesz spojrzeć jak na kontrolki na desce rozdzielczej auta. Już Ci mówię, o co mi chodzi? Gdy przekręcasz kluczyk w stacyjce, to cała plejada światełek rozbłyskuje się jak gwiazdy w letnią noc i spokojnie czekasz, aż cały system silnika się uruchomi i jeżeli wszystko w nim jest w porządku, to po chwili kontrolki, kolejno jedna po drugiej gasną, a Ty nabierasz pewności, że możesz jechać bezpiecznie.

Swobodnie wciskasz pedał gazu, wrzucasz bieg i ruszasz. Jest tak? Co innego, gdy jakaś kontrolka nie zgaśnie na czas, a już szczególnie ta czerwona. Przypomnij sobie, Co wtedy robisz? Jednego jestem pewna, nie zostawiasz tego tak sobie, prawda?

W Twoim życiu przekręceniem kluczyka jest otwarcie oczu, po przebudzeniu się z rana. Warto wtedy sprawdzić jakie uczucia odpalają się w Tobie tak, jak kontrolki w aucie i jaką one mają dla Ciebie wiadomość? Co oznaczają, przed czym ostrzegają, albo w czym upewniają?

Uczuciom możesz nadawać różne kolory i funkcje.

Niektóre z nich będą jak niebieska lampka od świateł długich, czyli dają dystans, perspektywę i jasność. Jesteś wtedy wyciszona, zainteresowana, ukojona, życzliwa, pogodna, skupiona…

Inne uczucia możesz uznać za lampki żółte, które ostrzegają o tym, że dzieje się coś, co Ci nie służy. Wyłapanie takiego momentu jak najszybciej, jest wprost bezcenne, jeśli chodzi o podjęcie działań w zgodzie z sobą w określonej sytuacji. Taki moment poznasz po tym, że czujesz się zdębiała, spięta, smętna, skrępowana, zmieszana, czujna, albo zbita z tropu…

Jeszcze inne uczucia mogą być odpowiednikiem lampek czerwonych, czyli takich, które informują o tym, że jest problem, który wymaga natychmiastowego działania. Możesz wtedy czuć się wystraszona, zobojętniała, strapiona, zdegustowana, przygnębiona, zezłoszczona.

Są też uczucia, które odpowiadają kontrolkom w kolorze zielonym, czyli przypominają o tym, że wszystko jest w porządku i działa poprawnie. W świecie uczuć poznasz to po tym, że jesteś zrelaksowana, wdzięczna, uniesiona, uskrzydlona, rozpromieniona…

Skoro jesteś tutaj ze mną, to rozumiem, że uczucia są dla Ciebie ważne i jesteś zainteresowana pogłębianiem swojej świadomości w ich zakresie. Jest mi bardzo miło i jak przypuszczam, zgodzisz się za mną, że uczucia możemy co prawda ignorować, tyle że to jest jak z autem, z czerwoną lampką jeszcze chwilę pojedzie, pytanie, jak daleko? Zapytasz może…

No dobrze, ale na co zwrócić uwagę, gdy chcemy o swoje uczucia zadbać?

Na pewno warto nauczyć się rozróżniania uczuć prawdziwych od myśli, które je udają. Pokażę Ci to na trzech przykładach. Pierwsze zdanie, jakie przygotowałam to:

„Czuję, że mnie rozumiesz.”

Gdy słyszę takie zdanie, to nie dowiaduję się nic o rzeczywistych uczuciach mojego rozmówcy. Nie wiem, jak on się czuje. To co wiem, to to, że myśli on, że go rozumiem. Że ma takie wrażenie i chętnie dopytam: Czy kiedy mówisz: „Czuję, że mnie rozumiesz.” to znaczy, że jesteś pełen radości, ulgi, rozpromienienia, a może wypełnia Cię spokój i wyciszenie?

Takie dookreślenie daje mi rzeczywistą orientację w tym, jak się mój rozmówca czuje i jaki jest poziom jego dobrostanu. Mogłabym jeszcze dopytać, czy czuje się właśnie tak, bo został usłyszany tak, jak tego chciał? Jestem pewna, że po takim dookreśleniu uczuć i potrzeb, które są zaspokojone nasza rozmowa potoczy się inaczej, niż gdybyśmy tego nie zrobili. Drugi przykład mam taki:

„Czuję, że przesadziłam.”

Gdy słyszę takie zdanie, to nic a nic nie wiem o uczuciach. Słyszę, że moja rozmówczyni dzieli się ze mną myśleniem o tym, że w jakiejś sprawie zrobiła coś, co w tej chwili postrzega jako zrobienie czegoś, czego wolałaby nie zrobić. Mogę dopytać: Czy kiedy mi to mówisz, to czujesz się smutna, strapiona, skrępowana, a może zbolała albo poirytowana? Czujesz się tak, bo ważne dla Ciebie jest porozumienie, empatia i szacunek? Dalsza nasza rozmowa potoczy się już w zależności od uzyskanych odpowiedzi, jednak jestem pewna, że potoczy się inaczej, niż gdybym o prawdziwe uczucia nie dopytała. I przykład trzeci, który brzmi:

„Czuję się nie na miejscu.”

Dla mnie jest to informacja o woli rozmówczyni bycia gdzieś indziej, albo z kimś innym niż w okolicznościach, o jakich myśli, mówiąc do mnie: „Czuję się nie na miejscu” W takim zdaniu nie słyszę wprost nic o uczuciach i nie wiem, jak ta osoba czuje się w tej chwili. To co mogę zrobić, to dopytać, czy to znaczy, że jesteś skrępowana, niepewna, spięta, zdegustowana? Jest tak, bo potrzebujesz pewności, akceptacji i swobody? Dalsza rozmowa zależy już od uzyskanych lub nie odpowiedzi, jednak przy szczerym dzieleniu się uczuciami potoczy się inaczej, niż gdybyśmy je pominęły.

Uczucia prawdziwe od myśli na ich temat poznasz po tym, że te pierwsze dasz radę umiejscowić w jakiś sposób w swoim ciele. Gdy nazwiesz swoje uczucie, to poczujesz, jak to miejsce się rozluźnia. To proste, choć niełatwe i wymaga systematycznego treningu. Aby Ci w tym pomóc podam Ci teraz listę uczuć według dostępnej literatury. Możesz od razu sprawdzić, czy teraz jesteś:

zdumiona

osowiała

markotna

zdębiała

oczarowana

przestraszona

rozpromieniona

uskrzydlona

energiczna

zniechęcona

smętna

rozżalona

ukojona

ufna

zaskoczona

wściekła

przygnębiona

roztrzęsiona

zobojętniała

zdziwiona

wesoła

niespokojna

rozweselona

oburzona

rozjuszona

ucieszona

apatyczna

pogodna

czujna

wzruszona

rozżalona

uniesiona

spięta

poruszona

zachwycona

wzburzona

rozbawiona

zszokowana

zdesperowana

zatrwożona

rozgniewana

napięta

zbita z tropu

rozrzewniona

zniesmaczona

skoncentrowana

zdenerwowana

rozentuzjazmowana

radosna

zrelaksowana

podrażniona

zaciekawiona

smutna

strapiona

przejęta

wdzięczna

zirytowana

struta

wyciszona

spokojna

rozzłoszczona

zasmucona

ubawiona

Życzę Ci bezpiecznej i szerokiej drogi w świadomości uczuć na najbliższe i nie tylko dni! Jeśli dotrwałaś do tego momentu, to przyjmij, proszę wyrazy ogromnego uznania. Dziękuję i doceniam to, że poświęciłaś sobie czas, być może pierwszy raz od kilku tygodni, miesięcy a kto wie, czy nie lat.

Najważniejsze to zrobić pierwszy krok i Trzymam za ciebie ogromne kciuki.

Dla mnie budowanie relacji z samą sobą czy z innymi jest jak wędrówka szlakiem górskim, który czasem koi, a czasem nie rozpieszcza. Nawet jeśli go znam, to za każdym razem widzę i przeżywam inaczej. Wciąż dostarcza mi nowych wyzwań i satysfakcji. Czasem daje lekcję burzy, wichury, a zdarza się, że i kontuzję, ale to znamy chyba wszystkie.

Jeśli chcesz wejść na tę ścieżkę ze mną, to zapraszam Cię do społeczności kobiet wrażliwych, dla których oczywiste jest, że kontakt budują słowa mniej niż intencje.

Aby dołączyć i odebrać materiały dodatkowe, kliknij >> TUTAJ <<


Pozwól, że w tym miejscu pożegnam się z Tobą. Jeśli masz pytania, wątpliwości, albo chcesz mi coś przekazać, to napisz, proszę na adres kontakt@uslyszecbyzrozumiec.pl Wszystkie listy czytam i obiecuję, że odpiszę najszybciej, jak to jest możliwe.

Na zakończenie mam dla Ciebie przypomnibajkę o wiośnie

Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale radość w sercu…
Już tak!

Skrzydeł drobnych szum, jak strumień krystaliczny w duszę górskich kamieni wnika,
przenika, wręcza zmianę początku…

Kolejnego!