Prosić z troską o relacje, czyli jak?
Anioł, który pomaga w codzienności istnieje, prawda czy fałsz?
Bez względu na odpowiedź, jeśli ważne dla Ciebie jest to, w jaki sposób dbasz o dobrostan, to czytaj, proszę dalej.
Uznajmy, że Anioł to Twój wewnętrzny głos.
I czasem pomaga Ci dokładnie tak, jak tego chcesz. A czasem z Twojej perspektywy wygląda to inaczej.
Tylko, na czyje życzenie? Zobacz, że do wyrażenia decyzji odnośnie tego, na czym Ci zależy
korzystasz między innymi z próśb.
I teraz, przypomnij sobie kilka z nich. Jak brzmią? Kogo, i o co prosisz najczęściej. Dla jakich dobrych powodów właśnie tę osobę?
Pomyśl też, co w proszeniu jest dla Ciebie ważne? A co wymagające? Dam Ci kilka przykładów:
1. Rachunki trzeba zapłacić.
2. Wyrzuć śmieci.
3. Wyrzucisz śmieci?
4. Co tu robią te skarpetki?
5. Już dłużej tego nie wytrzymam.
6. Dość!
7. Tak bardzo Cię proszę…
8. Ile razy mam powtarzać?!
9. Pić!
10. Jak nie zrobisz tego teraz, to…
11. Jak nie zjesz do końca, to szlaban na słodycze do niedzieli wieczór.
12. Pomożesz mi?
13. Chciałabym, żebyśmy zrobili to razem, przyjdziesz na ósmą?
14. Lubię, jak o kawę w ekspresie dbamy razem. Ja uzupełniłam pojemnik wczoraj. Zrobisz to dzisiaj do 12.00?
15. Przed chwilą rozmawiałam z wychowawczynią Krzysia z przedszkola. Według niej jest jakiś taki niewyraźny. I zapytała, czy odbiorę go w ciągu godziny? Jestem cała w nerwach, czy zgodzisz się, że wyjdę w biura w ciągu pół godziny. Raport dokończę w domu i wyślę Ci go mailem dzisiaj do 20.00?
16. Tęsknię. Bardzo chcę się do Ciebie przytulić i pogadać na żywo. Spotkamy się dzisiaj w parku tam, gdzie zawsze o 18.00?
17. Ostatnio razem w kinie byliśmy dwa lata temu. Smutno mi, że jak dla mnie tak rzadko robimy, to, co nam obu sprawia radość. Chętnie poszłabym na coś lekkiego w najbliższą sobotę. Co Ty na to?
18. Jestem Ci wdzięczna za wczorajsze podwiezienie mnie do pracy. Dzięki Tobie byłam na czas. A to lubię. Chętnie zrobię Ci teraz kawę, chcesz?
19. …
No i teraz, która z powyższych form zbliża Cię do zadbania o swój dobrostan najbardziej?
Delikatnie przypominam, że czym innym są głębokie potrzeby życiowe. A czym innym strategie na ich zaspokojenie.
Przykładem wartości są, zaufanie, zrozumienie, bezpieczeństwo, odpoczynek, otucha, wsparcie, wymiana, równowaga, przestrzeń, dotrzymywanie umów, sens…
A wybranymi sposobami zadbania o nie, rozmowa przez telefon, wyjście do kina, wyjście na spacer, wynagrodzenie, przytulenie, zrobienie herbaty, rozmowa przy kawie, kawa, sok, wykonanie wyznaczonego zadania, wysłanie maila…
Czyli, gdy już wiesz, a prosząc warto zadbać o to w pierwszej kolejności, dla jakiej potrzeby życiowej (Tutaj odbierzesz listę potrzeb życiowych w formacie PDF) prosisz kogoś o coś, to sprawdź, proszę, z jaką intencją to robisz?
Chodzi o to, czy ewentualną odmowę przyjmujesz bez uszczerbku dla relacji.
Bo to jest kluczowe do odróżnienia, czy prosisz, czy żądasz. I to bez względu na użyte przez Ciebie słowa albo gesty. I nie chodzi tutaj o zobojętnienie.
Tylko o otwartość na decyzję drugiej strony. Bo w razie odmowy to zupełnie naturalne, że odczujesz smutek albo żal.
Wtedy warto ten stan przyjąć i go przeżyć. Czyli zaopiekować się sobą. Bo, to znak, że naprawdę Ci zależało. A jednocześnie przecież rozumiesz, że
druga strona w swojej wolności ma prawo do swoich decyzji, prawda?
Wspierające dla Ciebie niech wtedy będzie to, że odmowa dotyczy konkretnej strategii albo momentu. Czyli „Nie to! „Nie teraz! Nie w taki sposób!”.
A dialog i dalsze poszukiwanie rozwiązania nadal są możliwe.
Czasem warto sięgnąć do strategii pomocniczej „Na jabłko”.
Czyli zadbanie o odpowiednie nastrojenie przed zaproponowaniem komuś czegoś.
To znaczy o przypomnienie sobie, że ty i rozmówca macie takie samo prawo do pragnień.
I twoja prośba może zostać przyjęta albo odrzucona jak owoc, gdy pytasz, „Chcesz jabłko?”
Bo, tutaj z dużym prawdopodobieństwem ewentualna odmowa wywoła w Tobie coś w rodzaju…
- „Aha.
- A, rozumiem.
- O.K.
- To sobie zjem.”
I zamiast rozgoryczenia pojawi się ciekawość „Nie? Jak to? Na pewno? Nie lubisz? Nie podoba Ci się? Chcesz inne?” I…
relacja będzie trwała dalej. A nawet się ubogaci.
A dodatkowo, prośby, żeby przybliżały Cię do otrzymania tego, na czym Ci zależy z uszanowaniem odpowiedzi rozmówcy warto, żeby spełniały kilka zasad.
Proś o to, czego chcesz zamiast tego, czego sobie nie życzysz. Bo w ten sposób rozmówca od razu ma jasność. I łatwiej mu ją przyjąć albo odmówić.
Proś o konkretne działanie. Bo w ten sposób rozmówca od razu wie, czy spełnienie jest dla niego możliwe.
Mów o uczuciach, z jakich wynika prośba. Bo rozmówcy daje to informację o stanie Twojego dobrostanu. I łatwiej mu podjąć decyzję o spełnieniu jej lub odmówieniu w zgodzie ze sobą.
Mów o wartościach, dla jakich zwracasz się z prośbą. Bo, w razie odmowy daje to szansę na poszukanie innego sposobu zadbania o nią, możliwego dla obu stron.
Wyznaczaj ramy czasowe dotyczące spełnienia prośby. Bo dzięki temu rozmówcy łatwiej zorganizować czas tak, żeby ją spełnić. A w razie niepowodzenia wyciągnąć wnioski. I zawrzeć nową umowę.
A teraz, pozwól, że podzielę się z Tobą fragmentem książki Marshalla Rosenberga „Porozumienie bez przemocy. O języku serca.”, Wydawnictwo Czarna Owca,
Warszawa 2014, str. 84:
„Kolejnym przykładem tego, jak ogólniki utrudniają zrozumienie i w ogóle wszelki kontakt, może być pewna strapiona para, która uczestniczyła w jednym z warsztatów.
– Pozwól mi być sobą – powiedziała kobieta.
– Przecież ci pozwalam! – natychmiast odparł jej mąż.
– Właśnie, że nie pozwalasz! – padła odpowiedź.
Gdy poprosiłem tę panią, żeby sformułowała swój postulat w języku działań pozytywnych, powiedziała:
– Daj mi tyle swobody, żebym mogła się rozwijać i być sobą.
Takie oświadczenie jest jednak równie niejasne jak poprzednia wersja i tak samo może wywołać u słuchacza postawę obronna. Kobieta jeszcze przez chwilę pracowała nad tym, żeby jasno sformułować swoją prośbę, po czym przyznała:
– To trochę krępujące, ale gdybym miała dokładnie powiedzieć, o co mi idzie, poprosiłabym, żebyś z uśmiechem zgadzał się na wszystko, co robię. (…)
Wszystkiego spełnionego.
Aga – odważna, a czasem wcale przewodniczka po relacji z intuicją. Pedagog i terapeutka, która uczucia uznaje za klucz do świadomego życia, a wartości za sedno własnej tożsamości. W codzienności lubię dziergać, pisać historie, awokado, frytki i… chodzić boso.
P.S.
Jeśli masz ochotę na więcej empatii, to zapraszam na słuchowisko
„Subtelna w pracy”. Pomogę Ci w nim uporządkować myśli i odzyskać kontakt ze swoimi uczuciami.
Raz a porządnie. I to w dowolnym dla Ciebie momencie. Bo słuchasz go, kiedy chcesz. I, gdzie chcesz nawet bez dostępu do Internetu.
🎧 Całość to 9 godzin kilkuminutowych nagrań audio, dzięki którym łagodnie wchodzisz w świat ❤️ empatii Marshalla Rosenberga. Do tego otrzymujesz zeszyt zadań. A, jeśli lubisz czytać, to też transkrypcje plików mp3.
Kiedy łączysz się z uczuciami i potrzebami życiowymi docierasz do źródła zmiany. Czyli, na bazie nieosiągalnej w inny sposób jasności, ulgi i ufności podejmujesz działania, które chroniąc pomagają Ci wzrastać…