KokONline

Coś nie tak… Marzec 2020 roku. W powietrzu drobinki wiosny. A w sercu zamiast radości fala niedowierzania.

Świat zalewa informacja o chorobie, która dziesiątkuje ludzkość. Społeczny strach wyrywa z butów bezpieczeństwa nawet tych, którzy śmią zapytać, jak to, i, czy na pewno?

A zaraz potem tuli…

załzawione źrenice ich bliskich, sąsiadów i nieznajomych mijanych na chodniku… coraz rzadziej. Bo obowiązuje zakaz kontaktów, odwiedzin, a nawet wyjścia do lasu.

Kiedyś szczęśliwi, dzisiaj uwięzieni w murach własnego „M”.

Jako pedagog i terapeuta

trzymam kontakt z rzeczywistością, która z racji dezinformacji chwilami i u mnie się zakrzywia. Pomimo szukania wiarygodnych źródeł. Bo…

nieustannie zadaję sobie pytanie, w oparciu, o co mam wspierać innych?

Szukam też użyteczności swoich umiejętności. Bo, co z tego, co umiem ma teraz największe znaczenie?

Zaproszona bez mrugnięcia okiem

dołączam do grupy krawcowych szyjących maseczki ochronne. I dostarczam je bliskiemu Pogotowiu Ratunkowemu. A zaraz potem…

wchodzę w kurs online dla marketingowców.

I wszystkiego uczę się tam jak przedszkolak. Bo świat cyfrowy do tej pory zgłębiam z sielskim podejściem zgrabnie omijając to, co bardziej wymagające.

Kosztuje mnie to sporo wysiłku…

a nawet kilka znajomości. Bo bez skupienia się na materiałach po kilkanaście godzin dziennie z wyłączonym telefonem nie przejdę go nawet przez kilka lat. W „Liczy Się Kampania” pociąga mnie…

profesjonalizm i oparcie działań promocyjnych na edukacji.

Jestem tym zachwycona. Dlatego pracuję bardziej, niż mrówka. I powoli kolejne zagadnienia są dla mnie coraz bardziej jasne.

.

A nawet znajome tak, że na jesieni 2021 roku wypuszczam pierwszy kompleksowy program edukacyjno rozwojowy dla samozatrudnionych „Subtelna w pracy”. Do tego, jako wieloletnia ignorantka IT uruchamiam…

sklep internetowy.

I to własnymi rękoma przy wsparciu przyjaznych mi Dusz. Na których rękawach, bywa, wylewam łzy zmęczenia, bezradności i kresu niespożytego dotąd optymizmu. Tylko, że…

sens bycia w sieci nadaje społeczność.

A ja jej nie mam. I przed laptopem coraz częściej jest mi smutno i tęskno do zespołowego harmidru. Dlatego działam dalej. I kilka miesięcy później…

wrażliwe liderki zapraszam do „Sali online do pracy i rozwoju w nurcie Komunikacji Serca Marshalla Rosenberga”.

Gdzie wzajemnie się wspierając osiągamy, każda swój cel. A, którą od lutego 2023 roku czule nazywam „KokONline”.