„Duszna” kontrola. Czyli, jak odpuszczać z szacunkiem dla siebie?
„Duszna” kontrola, czyli jak odpuszczać z szacunkiem dla siebie?
Procesy i procedury, których używamy, na co dzień opierają się na sprawdzaniu etapów realizacji z wcześniej ustaloną kolejnością.
I bez wątpienia jest to dla umysłu ulga.
Dzięki której tego rodzaju kontrola pomaga odpuścić napięcie związane z upewnianiem się, czy o wszystkim pamięta?
A schematów reagowania tak w pracy, jak w domu mamy pod dostatkiem.
I, kiedy nam służą to nazywamy je nawykami wspierającymi skuteczność, efektywność albo produktywność.
A za pomoc w ich umocnieniu jesteśmy gotowi zapłacić niemałe kwoty.
I to bez względu na stopień zaawansowania. Bo czasem chodzi o zebranie kosza truskawek.
Kiedy indziej o napisanie artykułu. A innego dnia o porządny trening siłowy.
Tylko, co, kiedy czujemy, że kontrola działa u nas z nawiązką, która uwiera?
Dusi, gniecie, blokuje, denerwuje i hamuje? I zamiast wdzięczności, to na samą myśl o niej mamy odruch wymiotny?
Wtedy warto przysiąść na wygodnym siedzisku. Czyli na trawie, kocu, ławce, fotelu albo na kanapie? Tam, gdzie wolisz. I pomyśleć…
Kontrola w moim życiu to przede wszystkim…
- Smutek,
- Samotność,
- Strach,
- Napięcie,
- Bezduszność,
- Zimno,
- Stres,
- Obojętność,
- Przemoc,
- Wyższość,
- Podział,
- Posłuszeństwo,
- Grzeczność,
- Wycofanie,
- Odcięcie,
- Rozgoryczenie,
- Wymagania,
- Ocena,
- Nakaz,
- Żądanie,
- Bezpieczeństwo,
- Spokój,
- Pewność,
- Jasność,
- Przewidywalność,
- Niezawodność,
- Zadowolenie,
- Wpływ,
- Komfort…
Jeśli przychodzi Ci do głowy coś innego, to tym lepiej. Bo dla mnie to znak, że z Kontrolą znasz się od podszewki.
A co za tym idzie, macie wspólny układ na to, że działacie właśnie tak.
Bo współzależność to nieodzowny wyraz każdej relacji.
Dlatego tak, jak Ja Tobie, tak Ty Mi i odwrotnie. Nieustannie.
I teraz pomyśl, dla jakich dobrych powodów z Kontrolą w swoim życiu przez tyle czasu jesteś za Pan Brat w taki właśnie sposób?
Czy jest tak, bo tego od Ciebie oczekiwano? Jeśli kiwasz głową twierdząco, to spójrz z perspektywy tego, jak to możliwe, że była u Ciebie na to zgoda?
A może na pewnym etapie życia zabrakło wsparcia, dzięki któremu łatwiej byłoby powiedzieć „STOP” na rzecz działania w zaufaniu?
Albo wiesz, że tak było wygodnie, bo pozwalało na dbanie o inną priorytetową dla Ciebie wartość? I pytanie moje brzmi, czy teraz masz śmiałość do działania inaczej?
Tego dowiesz się pisząc list. Albo dwa.
Jeden do Kontroli. A drugi do siebie? Szczery, bez ogródek. Najpierw spontaniczny.
A potem poszukujący potrzeb życiowych, dla zadbania, o które jesteś z Kontrolą na wyciągnięcie ręki.
Spodziewam się, że czujesz teraz irytację, a nawet złość.
Jeśli nie, to działaj zgodnie ze swoją intuicją. A, jeśli tak, to upewnij się, czy na pewno na mnie?
Bo to może być głos Twojego Wewnętrznego Krytyka, który buntuje się w ochronie Waszej relacji.
Wyczuwa zmiany, w jakich nie ma dla niego miejsca w dotychczasowej formie?
I nadchodzi czas, żeby Go jak dobrego pracownika pożegnać słowami docenienia za zaangażowanie w wykonywanie obowiązków na Twoją rzecz?
Bo w tym, co robi jest naprawdę świetny.
Zdeterminowany i uważny jak rzemieślnik z tytułem mistrza. Prawda?
A, że Ci to przestało służyć, to albo czas na zmianę Jego obowiązków albo na pożegnanie się.
Decyzja jest Twoja. Tylko wtedy zaproś do siebie kogoś nowego.
Na przykład Życzliwość, Wybaczenie, Wsparcie, Empatię, Czułość. No nie wiem, czego pragniesz najbardziej w zamian?
Bo kontrola może być jak Dusza, pełna szacunku i zrozumienia. Czyli opierać się na uważności, trosce, zaufaniu i dotrzymywaniu umów.
Aga Kaźmierczak – pedagog specjalny z ponad 20-letnim stażem pracy. Psychoterapeutka i praktyk Komunikacji Serca Marshalla Rosenberga.
Jeśli masz ochotę przyjrzeć się roli kontroli w swoim życiu, to zapraszam na Dobre Spotkanie Online >>>